wtorek, 3 kwietnia 2012

Komedia!!!

Bawiłam się z Weroniką i Niną w "uciekanie przed szczeniakiem". Schowałyśmy się koło płotu, gdzie był ogród urzędu pracy. Nagle Nina weszła za ten płot (nie raz już tak robiła!!!) , a wtedy wyjeżdżała policja. Na chwilę się zatrzymała, lecz zaraz pojechała.  Minęli zakręt i się ponownie zatrzymali. Pani policjantka otworzyła szybę i zapytała się czyj to piesek.
-Czyj to piesek- zapytała się policjantka.
- Mój. Bo.. bo Ninusia mi wpadła...
- I nie możesz jej odzyskać- wtrącił się pan policjant.
- Tak...- powiedziałam.
Policjant wysiadł z samochodu, zadzwonił do kogoś z urzędu i wszedł przez płot. Nina oczywiście chciała się bawić.
- Jak ci tam wpadła? -zapytała policjantka.
-Beagielek jest malutki, więc przecisnął się przez dziurę.- odpowiedziałam.
Policjant zagonił ją do dziury a ja ją złapałam. Powiedziałam tylko "do widzenia" i poszłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj! Nie używaj wulgaryzmów, ani nie obrażaj.