Przed chwileczką wróciłam z bardzo ciekawego, wiosennego spacerku, na którym, razem z moją koleżanką Alą ćwiczyłyśmy komendy. Na początek "do mnie" a potem "rzucam-przynieś-zostaw" patyk, czyli aport bez komendy na chrupki. Ona oczywiście razem ze mną i Alicją biegała, a potem ze swoją psią przyjaciółką Kają. Obie jesteśmy wykończone, dlatego ja piszę do was, a ona leży i śpi... Więc to będzie na tyle. Pozdrawiam!
P.S. Na nudy zapraszam na bloga: OLIA-official
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj! Nie używaj wulgaryzmów, ani nie obrażaj.